czwartek, 25 września 2025

[36] MUSIC: Inna - Ewa Farna


Wykonawca - Ewa Farna

Nazwa - Inna

Tracklista - 13 utworów

Data Wydania - 6 listopada 2015

Moja Ocena - 8/10


"Inna" to piaty polskojęzyczny album studyjny piosenkarki Ewy Farnej. Wydawnictwo ukazało się w 2015 nakładem Magic Records. Pod względem muzycznym płyta łączy w sobie przede wszystkim muzykę pop-rock. Album składa się z dwóch płyt. Pierwsza  zawiera dziewięć przebojów Ewy Farnej wersji akustycznej, natomiast druga  trzy premierowe piosenki i duet z Tomaszem Lubertem. 
Osobiście jestem zachwycona tym projektem, myślę, że to może  być niemałe zaskoczenie dla ludzi, którzy na co dzień nie słuchają mojego repertuaru. Ale jeśli są fanami muzyki , to myślę, że może się im spodobać, bo właśnie wokół niej tak naprawdę będzie się wszystko kręcić. To będzie INNA Ewa - Ewa Farna.

TRACLISTA:

CD1 -
1. Śmiej Się 2. Tajna Misja 3. Cicho 4. Poradnik dla Początkujących 5. La la laj 6. Ewakuacja 7. Nie przegap 8. Bez Łez 9. Znak

CD2 - 
1. Tu 2. Niekoniecznie 3. Na Ostrzu 4. W silnych ramionach (ft. Tomasz Lubert)

   Myślę, że nie ma w Polsce nikogo kto nie słyszał o Ewie Farnej, a zwłaszcza po ostatnich koncert Duy Lipy w Pradze, gdzie albańska księżniczka popu najpierw wykonała piosenkę Farnej, a drugiego dnia pojawiły się na scenie obie by zaśpiewać razem. Ewy słucham od dziecka, jakkolwiek śmiesznie to brzmi i zawsze jej kibicowałem! 19 października 2025 między innymi w warszawskim klubie PROGRESJA odbędzie się jej koncert w ramach trasy "Nie Ma Lipy Tour".
     Pierwszy krążek zawiera największe hity piosenkarki, w nowej - akustycznej wersji. Chyba żaden fan Farnej nie powie, że nie zna tych piosenek. Mnie najbardziej urzekło "Cicho" bo choć mocne i rockowe, to akustycznie brzmi na swój sposób delikatnie, ale wciąż z pazurem. "Ewakuacja" również brzmi zupełnie inaczej od swojej podstawowej wersji i również tu ciężko mi stwierdzić, którą wolę bardziej. Obie kocham tak samo mocno. Fajne jest to, że utwory niewiele tracą ze swojego powera, a jednocześnie poznajemy ich druga warstwę - stronę liryczną. Najmniej mówi do mnie "Poradnik Dla Początkujących", ale chyba dlatego, że średnio ten kawałek zawsze mnie przekonywał w swojej podstawowej wersji. Kolejnym plusem jest nowa aranżacja "Nie Przegap" - jednej z moich naj naj utworów Ewy. Uwielbiam ten spokój w jej głosie oraz poczucie, że ona również się cieszy i to super brzmi. Na swój sposób broni się również "Bez Łez" oraz "Znak", które niekoniecznie mnie do siebie przekonują, ale wszystko sprawia, że czujemy się niczym w filmie - siedzimy przy kominku, ktoś na gitarze gra i Ewa nam śpiewa. Niewątpliwie dobrym pomysłem było nagranie tych wersji akustycznych, dzięki temu możemy inaczej spojrzeć na twórczość czeskiej artystki, a nowe wpływy jak R&B dają większe wodze fantazji, pokazują również, że Ewa brzmi świetnie w różnych stylach.  
    Drugi krążek otwiera "Tu", który również ukazał się jako singiel promujący wydawnictwo. Od pierwszych sekund porywa nas melodia oraz tekst. Ta piosenka ma zadatki na hit i to się sprawdza - sam klip wyświetlono już ponad jedenaście milionów razy w serwisie YouTube. "Niekoniecznie" jawi się jako delikatna, ale subtelna ballada. Przeżywamy na spokojnie lirykę utworu, a głos Ewy niezmiennie nas zachwyca, choć osobiście uważam, że lepiej by pasował na innych wydanictwach Ewy niż tym. "Na Ostrzu" kolokwialnie mówiąc - zażarło! ta piosenka to istny hit. Dynamiczna wokaliza plus klubowy bit tworząc hit, który również w swojej czeskiej wersji świeci sukcesy. To właśnie ten kawałek bierze na warsztat Dua Lipa podczas czeskich koncertów w O2 Arena. Longplay zamyka duet z Tomkiem Lubertem "W silnych ramionach" - tutaj wszystko się zgrywa, ognisty temperament oraz spokój ducha. Jest to super zakończenie płyty, Ewa! w takich utworach chciałbym cię słuchać częściej. Czujemy tę prawdę bijącą z tekstu i wierzymy w nią. 

    Inna to ciekawe spojrzenie na dyskografię Ewy Farnej. Z jednej strony mamy znane hity w nowych aranżacjach, czasami może mniej udanych, ale wciąż z tym super wokalem. Dla fanów artystki na pewno pozycja obowiązkowa, ale również nowa część płyty radzi sobie super. Są utwory z dobrym potencjałem, który został wykorzystany. Ewa! - mam prośbę - nigdy nie przestawaj śpiewać! 
 
 

wtorek, 16 września 2025

[35] BOOKS: Syn - Philipp Meyer

Tytuł - Syn
Oryginał - The Son
Seria -
Autor - Philip Meyer
Wydawnictwo - Wydawnictwo Poznańskie
Tłumaczenie - Jędrzej Polak
Gatunek - literatura piękna
Ilość Stron - 608
Data Wydania - 9 luty 2022
Moja Ocena - 9/10






"Syn" Philippa Meyera to epicka, napisana z rozmachem powieść o amerykańskim Zachodzie. Wielopokoleniowa saga o losach dumnej i niezłomnej teksańskiej rodzinie McCulloughów - od czasów XIX-wiecznych najazdów Komanczów do XX-wiecznego boomu naftowego - dla której najważniejszą wartością jest ziemia i honor. To także książka niepokojąca i działająca na wyobraźnię. Bez wątpienia można powiedzieć, że jest kontynuacją najlepszej tradycji amerykańskiego kanonu - niezapomniana powieść łącząca pisarską sprawność Larry'ego McMurtry'ego z ostrością wyrazu Cormaca McCarthy'ego.

    O ile z dzikim zachodem USA mam tyle wspólnego co radośni włosi z powściągliwymi Skandynawami, to uwielbiam oglądać filmy i czytać książki z takim motywem. Taki właśnie jest również "Syn' - to wielopokoleniowa epopeja o rodzie McCulloughów. Tu każdy bohater, choć z jednej linii krwi jest zupełnie inny, ulega innym wydarzeniom, rozważa różne dylematy oraz czego innego pragnie. 
    Główna linia fabularna toczy się na poziomie paru pokoleń, bohaterów tejże rodziny. Patrzymy daleko w przeszłość, by za chwilę zobaczyć te same ziemie w współczesnej wersji. I jest to lektura na co najmniej kilkanaście wieczorów, można sobie dawkować amerykański sen na spokojnie. Przyznaję, że początkowo się trochę gubiłem w natłoku nazwisk oraz terenach ziem, ale potem generalnie wszystko nabiera sensu i czyta się "gładko". Rdzeniem historii, łącznikiem te różne pokolenia jest osoba - Pułkownika. To on, ojciec rodu, gra tutaj główne skrzypce, jednocześnie podziwiany bądź znienawidzony przez część rodziny. Mi osobiście chyba przypadła do gusty najbardziej pierwsza połowa historii, jeszcze przed boomem naftowym i wpływem współczesności. Potem już zrobiło się tak totalnie amerykańsko według mnie, a pierwsze strony gdy widzimy ten goły Dziki Zachód, prerie Komanczów i ich innych plemion, to przekonało mnie najbardziej. Boso przemierzamy połacie terenu, walczymy ze zwierzyną czy uczymy się różnych czynności - to jest świetnie opisane. To jest jednocześnie kwintesencja tej historii, ta wielowątkowość, ten zamordyzm czy chęć władzy, niektórzy bohaterowie nie cofną się przed niczym, aby tylko dostać to co sobie zaplanują. Jest to też dramat zwykłych ludzi, ich uczuć oraz emocji. Jak powszechnie wiadomo, nie możesz się bratać z wrogiem. 
    Niezwykle podobało mi się oddanie przez Meyera realiów tamtych czasów czy różnych tradycji u Indian. Operowanie piórem w taki sposób, że bardzo czujesz się przeniesiony w tamte czasy. Jak również wątki współczesne - niszczenie przyrody dla ropy, czy również zakazane w tamtych czasach wątki homoseksualne. Amerykańskie życie od a do z, na przestrzeni kilkunastu lat. 

    "Syn" Philippa Meyera to ciekawa opowieść o Ameryce swoich czasów, dla mnie to trochę kwintesencja tego kraju. Nie możesz być miękki, bo zeżrą cię inni, musisz stąpać twardo i walczyć o swoje. Musisz przetrwać, i widzimy to od wątki Eliego, poprzez Petera czy kończąc lekturę na Jeanne Anne. Każde z nich żyje w innych czasach, a łącząca ich pieśń krwi wspólnego nazwiska na swój sposób odciska piętno na ich życiu. Raczej nie jest to lektura dla wszystkich, ale i tak zdecydowanie polecam!