czwartek, 16 stycznia 2025

[19]Serials. - Diuna. Proroctwo

 Tytuł - Diuna. Proroctwo
Oryginał - Dune. Prophecy
Reżyseria - Anna Foester/John Cameron/Richard J. Lewis
Obsada - Emily Watson, Olivia Wiliams, Travis Fimmel, Jodhi May, Mark Strong, Sarah-Sofie Boussina, Josh Heuston
Produkcja - USA
Premiera:
* Polska - 18 listopad 2024
* światowa - 18 listopad 2024
Gatunek - sci-fi
Ilość serii - 1 (6 odcinków)
Moja Ocena - 7.5/10





Serial skupia się na historii sióstr Harkonnen, założycielek zakony Bene Gesserit, tajemniczej i potężnej organizacji , która odgrywa kluczową rolę w wydarzeniach na Arrakis i całym wszechświecie Diuny. Członkiniami tego ugrupowania są kobiety, które posiadają wyjątkowe zdolności  fizyczne i psychiczne, umożliwiające im manipulację, zarówno na poziomie politycznym jak i społecznym.  


    Siostry Bene Gesserit, jak ja was nienawidzę - myślę, że to będzie idealny wstęp do mojej recenzji o najnowszej produkcji platformy MAX ze świata Diuny. Mnie świat Arrakis stworzony przez Franka Herberta w cyklu powieści czy dwie adaptacje filmowe mega zachwyciły. Książki z cyklu idealnie się  prezentują na półce. Czytałem je z nabożną czcią, a filmy również przypasowały mi względem adapcyjnym jak na tak spory materiał źródłowy. O serialu, że powstaje słyszałem już wcześniej, więc byłem bardzo ciekawy cóż twórcy stworzą tym razem, i jaka to będzie opowieść.
    Zakon Bene Gesserit w powieściach budził moją niechęć od samego początku, jakoś nie mogłem się przekonać do ich metod, ani wielkiej wiary w ich plan eugeniczny i stworzenie organizmu idealnego. W filmach owszem byłem zaciekawiony, ale jednocześnie znając dalszy ciąg historii nie potrafiłem się do nich przekonać. W Diunie. Proroctwie sytuacja ma się zgoła inaczej, Valya Harkonnen czy to jako młoda akolitka, czy również Matka Wielebna jest mega interesującą postacią, jej upór i dązenie do celu po trupach idealnie wpasowuje się w dobrze znany nam schemat barona Harkonnena, jak widać geny tejże rodziny są niezmienne od lat. Nie znalazłem nigdzie pewnej informacji, że serial powstał na kanwie któreś z książek, z uniwersum, zakładam więc, że jest to luźna interpretacja dobrze znanego nam świata. Jednakże jest wiele odwołań do późniejszych wydarzeń i bohaterów. Ktoś mi kiedyś powiedział, że poniekąd sukcesem filmów, jak i serialu jest aktualny czas tworzenia - to jak produkcja wygląda, te wszystkie statki i planety czy przeróżne inne etapy nie udały by się bez zaawansowanej technologii, którą można aktualnie używać podczas produkcji. To jest po prostu piękny plan filmowy, świetne stroje i dobór aktorów do swoich ról. Emily Watson gra tutaj pierwsze skrzypce od początku do końca i chwała jej za to. Idealnie zobrazowana jako członek rodu Harkonnenów czy jako Matka Wielebna Zakonu Bene Gesserit.
    Jeśli chodzi o samą fabułę, nie jest ona wielce trudna do interpretacji, jest parę tak zwanych plot twistów, ale mimo to wszystko jest zachowane w ciągu przyczynowo skutkowym. Podążamy od punktu a do b w dość dobrym tempie, nie ma zbędnych przedłużeń. Historia tak naprawdę toczy się samoistnie ciągle do przodu, i nawet gdy wydaje się, że coś poprzestawia szyki fabularne, wiemy, że siostry Bene Gesserit są zawsze gotowe. Fajnie, że pojawiają się nam dobrze znane planety czy nazwiska rodowe. Wciąż słyszymy o Fremenach na Arrakis, oraz problemach z czerwiami - Szej-hulud. Mimo iż akcja dzieje się ponad dziesięć tysięcy lat wcześniej, to i tak czujemy się jak w domu i mamy wrażenie, że zaraz na ekranie zobaczymy Jessice oraz Paula Atrydów, co uważam na plus. Produkcja stworzona jest tak, że choć wątki są inne to nie odbiegają od tego co znamy z cyklu Diuny.

    Diuna. Proroctwo jest naprawdę świetnym serialem, który zbiera też dość dobre opinie. Jestem ciekaw kontynuacji wątków w sezonie drugim, póki co zapowiedzianym na 2026 rok. To raczej nie jest produkcja na miarę wielkiej "Gry o Tron", ale uniwersum Herberta ma tyle wątków i historii do opowiedzenia, że myślę, że ta marka już dobrze znana może się tylko piąć do góry. Myślę, że jest to ciekawe spojrzenie na świat Arrakis oraz Zakonu Bene Gesseit, dla fanów cyklu wydaje mi się pozycją obowiązkową, ale jak i również dla fanów sci-fi samego w sobie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz