Tytuł - Przełom
Oryginał - Genombrottet
Reżyseria - Lisa Siwe
Obsada - Peter Eggers, Mattias Nordkvist, Jessica Liedberg, Annika Hallin, Bahador Foladi, Helen Al-Janabi
Produkcja - Szwecja
Premiera:
* Polska - 7 styczeń 2025
* światowa - 7 styczeń 2025
Gatunek - dramat/kryminał
Ilość serii - 1 (4 odcinki)
Moja Ocena - 9/10
Kiedy sprawa podwójnego morderstwa w Linkoping w Szwecji w 2004 roku zostaje ostatecznie rozwiązania po 16 latach, to genealog odpowiadał za przełom. Po raz pierwszy w Europie mordercę znaleziono dzięki badaniom genealogicznym. "Przełom" to fikcyjna opowieść o nieoczekiwanym bohaterze, nieprawdopodobnej współpracy i polowaniu na zabójcę, ale to także opowieść o tym, jak niewyjaśniona zbrodnia wpływa na społeczeństwo i co dzieje się z ludźmi pozostawionymi bez odpowiedzi na pytania "kto?" i "dlaczego?"
Skandynawskie kino noir ma coś w sobie, od zawsze jak oglądam te produkcje to jestem pełen podziwu, że tak tak naprawdę wszystko gra. Zarówno powieści z północy, są dobrym przykładem jak powinno się pisać książki czy tworzyć filmy. Fabuła, zdjęcia jak również bohaterowie. Ichnie, w głównej mierze kryminały po prostu chce się oglądać. "Przełom" jest również tego dobrym dowodem.
Serial opowiada o podwójnym morderstwie w szwedzkim mieście, zdawać by się mogło, że każdy każdego zna, aż tu nagle pewnego ranka brutalne zamordowano chłopca oraz kobietę. Rodzice tracący własne dziecko i mąż, żonę. Takiej straty nie da się opisać, i nic dziwnego, że oni chcą poznać prawdę - kto i dlaczego? Jest to też historia nieustępliwej walki policjanta prowadzącego to śledztwo - ostatecznie traci on swoją rodzinę, żona po narodzinach syna go opuszcza. John traci ponad piętnaście lat, jedyna osoba, która widziała mordercę w wyniku stresu nie jest w stanie przypomnieć sobie rysów jego twarzy, co być może ułatwiło by pracę policji. Sprawdzane są różne poszlaki, robione wymazy by dopasować DNA z narzędzia zbrodni. Niestety sprawa wciąż stoi w miejscu. Po tylu latach oficyna chce zamknąć śledztwo, ale John dający słowo rodzinom ofiar, że znajdzie mordercę, zamierza go dotrzymać. Za wszelką cenę, wkońcu już i tak opuściła go żona, gdy ten zatracił się w pracy. Gdy poznaje Pera, który jest genealogiem, znów ma nadzieję, że uda mu się domknąć sprawę. Przekonuje podwładnych, że to jest to, ich brakujący element układanki i panowie z wielkim zapałem zabierają się do pracy by znaleźć człowieka, który ponad piętnaście lat temu dokonał morderstwa na środku ulicy. Jego pomysł by sprawdzić powiązania genealogiczne, szukając sprawcy, badając powiązania rodzinne. To było coś, czego się nie spodziewałem, ale zachwyciło mnie takie podejście do sprawy szukania mordercy.
Przełom jest fajnie zrealizowanym serialem, prócz głównego wątku morderstwa przebija się historia rodzinna Johna, odejście jego żony czy ciężkie próby zawarcia jakiegokolwiek kontaktu z synem, a historia Pera i jego rodziny również jest dość osobliwa. Dramat rodzin ofiar, które przez tyle lat czekały na znalezienie osoby, która zniszczyła ich życie w 2004 roku. Czy uda się im zaznać spokoju wiedząc, że sprawca został złapany?
Skandynawskie kryminały zawsze się dobrze ogląda, oni po prostu wiedzą jak to robić. Nie ma co ukrywać, że w tej produkcji wszystko gra od początku do końca. Od momentu zabójstwa do zamknięcia sprawy. Małomiasteczkowość szwedzkiej prowincji, praca policji pod presją czasu, ale również osobiste dramaty ukazanych nam postaci. Przełom, choć krótki, bo ma zaledwie cztery odcinki to dostarcza nam różnych emocji co też fajnie wpływa na odbiór serialu, bo każdy znajdzie coś tam dla siebie. Dla fanów kryminałów - myślę, że fajna i ciekawa propozycja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz