Tytuł - Frontier
Oryginał - FrontierReżyseria - Brad Peyton, Ken Girotti
Produkcja - Kanada
Obsada - Jason Mamoa, Alun Amstrong, Zoe Boyle, Landon Liboiron. Jessica Matten, Allan Hawco
Premiera -
* Polska - ?
* świat - 6 listopad 2016
Gatunek - dramat, przygodowy
Ilość Serii - 3 (18 odcinków)
Moja Ocena - 7/10
Ameryka Północna, XVIII wiek. Twardzi traperzy i pionierzy walczą z
potężną Kompanią Zatoki Hudsona o przejęcie kontroli nad handlem
futrami.
Przyznam się szczerze, że na ten serial trafiłem zupełnie przypadkiem przeglądając Netflixa. Zainteresował mnie, więc szybko przeniosłem się do osiemnastowiecznej Ameryki i zostałem rzucony w bieg wydarzeń. Niedawno zrobiłem jego re-watch wraz z bratem, więc mogłem się przekonać czy spodoba mi się ponownie.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że nie ujrzymy tutaj zbyt wielu scen erotycznych, fabuła choć różnorodna to nie skupia się na łóżkowych przygodach bohaterów. Za co niewątpliwie duży plus dla producentów bo jak widać da się, stworzyć dość dużą produkcję bez wielkich scen erotycznych co pięć minut. Niestety przy ponownym przebijaniu się przez śnieżną Ameryką czy urodziwą Kanadę da się zauważyć pewne błędy fabularne tudzież głupie wpadki niekiedy zmieniające super postacie w bezbronne owce, co już wpływa na odbiór produkcji. Ciekawym pomysłem, z którym bynajmniej ja się rzadko spotykam jest umieszczenie na początku każdego odcinka jakieś sentencji czy cytatu, więc zawsze to jakaś odskocznia. Mamoa poniekąd na swoich barkach dźwiga ten serial i gra główne skrzypce, co wedle plotek odbiło się również na jego gaży i w konsekwencji anulowaniu serialu gdyż aktor był zwyczajnie za drogi. Cały serial barwi się na potyczkach dwóch postaci, choć jednocześnie pozostali bohaterowie mają swoje dość porządne pięć minut i jesteśmy w stanie go polubić bądź znienawidzić. Choć futra i ich sprzedaż również grają tutaj ważny wątek to dostajemy zbyt mało informacji jak i gdzie są pozyskiwane i co się z nimi tak naprawdę dzieje. One już po prostu są i tyle, co niestety jest w sumie przykre bo ja bym chętnie się coś na ten temat dowiedział. Jednocześnie też co mi się spodobało to również świetny pokaz silnych damskich postaci, które niekiedy walczą i spiskują lepiej niż faceci. Choć przyznam się, że jeden watek owych kobiet oglądało mi się bardzo przyjemnie, a zakończenia wciąż nie mogę przeboleć!
Serial ogląda się dość przyjemnie, nie ma zbędnych przedłużeń, widz dostaje odpowiednio skondensowaną dawkę wiadomości, które zdąży przyswoić i ogarnąć na kolejne wątki. Odcinki nie są długie, więc nie nudzą potencjalnego odbiorcy. Jest to dobra produkcja, choć nie uniknęła błędów i jestem szczerze załamany, że nie ujrzymy kolejnych sezonów z naszymi ulubionymi bohaterami. Frontier jest przykładem wśród produkcji Netflixa, że da się zrobić coś fajnego i ciekawego, nawet jeśli pojawiają się w nim błędy. Szkoda, że serial anulowano, ale ostatecznie mamy całkiem niezłe trzy sezony, więc jest co oglądać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz